FengShui – czym jest, a czym na pewno, nie. Jak się rozwijało, co może nam ludziom dać, by poprawić jakość swojego życia. Czy my, ludzie zachodu, także możemy czerpać z tej bogatej skarbnicy wiedzy. Są to pytania, na które chcę odpowiedzieć w tym cyklu artykułów. Cykl będzie dotyczył przede wszystkim feng shui tradycyjnego, którego korzenie sięgają czasów starożytnych, które narodziło się 3-4 tyś. Lat temu, a może jeszcze dawniej. Tak się też złożyło, że feng shui tradycyjne jest mało znane w Polsce.
Przyzwyczailiśmy się traktować feng shui z przymrużeniem oka, jako coś z pogranicza magii i zabobonu, a w najlepszym przypadku, jako coś egzotycznego, jakże dalekiego od naszej zachodniej, wysoko rozwiniętej cywilizacji. Przez długi czas, feng shui było nawet modą, ot taką jak każda inna. Można było czytać niezliczone artykuły na ten temat, pisane jednak najczęściej, przez osoby mające bardzo szczątkową wiedzę z tego zakresu.
Feng shui zawitało do nas w formacie nieco przemienionym, a już na pewno nie odzwierciedlającym prawdziwości zagadnienia. Pisano tysiące książek, artykułów, bo miało się dobrze sprzedawać, być kolorowe, dawać nadzieję na natychmiastową poprawę bytu człowieka, miało być panaceum na wszystko. Mawiano: „przestaw to, powieś tamto, postaw to, a twoje życie się odmieni…”. W jakimś stopniu jest to prawda, ale niestety bardzo powierzchowna.
Format, w jakim sztuka feng shui dotarła na nasz zachodni świat, bardzo nam, ludziom zachodu odpowiadał, ponieważ dotykał niemal wszystkich najważniejszych potrzeb człowieka, był podany w formie pigułki, w kolorowym opakowaniu. Któż z nas nie chce mieć dobrego związku, pieniędzy, udanych dzieci, robić karierę, mieć przyjaciół itd., itd. Wszystko to jest oczywiście w porządku, jednak ten rodzaj „feng shui” nie jest oparty na prawdziwej wiedzy z zakresu chińskiego feng shui, ale raczej w najlepszym przypadku na psychologii przestrzeni. Najczęściej było to wmawianie ludziom, ze powieszenie czegokolwiek w określonym miejscu, odmienni życie człowieka.
Kiedy skończyła się fascynacja i spojrzano krytycznym okiem na to wszystko, zadano sobie pytanie: co się stało, ze to nie zawsze działa?. Ano właśnie, stało się tak dlatego, że wraz z kolorowymi gadżetami i szczątkową wiedzą, nie sprzedano nam prawdy o feng shui. Ta niezwykła wiedza, oparta na astronomii, fizyce, matematyce, metafizyce, jest w gruncie rzeczy bardzo skomplikowanym systemem. Nagrodą jednak jest to, że na prawdę możemy wpływać na jakość naszego życia, ale w zupełnie inny sposób, niż byliśmy przyzwyczajeni do dziś. Skojarzenie feng shui z aranżacją przestrzeni, jest w gruncie rzeczy jedynie wierzchołkiem góry lodowej, wiedza i możliwości znajdują się pod poziomem oceanu, skrywającego resztę pożytecznych informacji.
To, co powszechnie wiadomo na temat feng shui: kolorystyka, aranżacja przestrzeni, oświetlenie, rozmieszczenie przedmiotów w mieszkaniu itp., to w gruncie rzeczy wiedza, głównie z zakresu psychologii przestrzeni, która może być i jest wykorzystywana przez feng Shui i jest przydatna, jednak tak naprawdę nie jest to feng shui.
Feng shui, to nauka o Qi, która ma nam pomóc, ale też nie załatwia wszystkich naszych spraw, bo wiele zależy od samego człowieka. To nie jest panaceum na wszystko, ale wiedza, jak użytkować daną nam przestrzeń, jak wybrać właściwe miejsce do pracy, czy wypoczynku, czym się kierować przy wyborze działki pod zabudowę, przy kupnie nowego domu, czy mieszkania. To wiedza, jak czerpać Qi ze środowiska, by nam się żyło łatwiej, dostatniej, szczęśliwiej.
O tym, że nie każde miejsce nadaje się do postawienia domu, wiadomo jest od dawna, tylko zdaje się, że dziś nieco o tym zapomniano. Ta potężna chińska sztuka jest w istocie bardzo skomplikowanym systemem i od co najmniej kilku tysięcy lat, aż do dziś wywiera silny wpływ w Chinach, Japonii, Korei. Sztuka ta dawniej wywierała także przemożny wpływ na wybór miejsca pod budowę miasta, czy stolicy. Zawsze stolice, czy pałace cesarskie lokowano w absolutnie najbardziej korzystnych miejscach. Budowano je też zgodnie z wiedzą feng shui.
Trzeba także zdawać sobie sprawę z tego, ze w dawnych Chinach, sztuka FengShui nie była powszechnie dostępną. Wiedza na ten temat i możliwość korzystania z jej dobrodziejstw zarezerwowane były jedynie dla rodziny cesarskiej i nie mogła się ona wydostać poza pałac cesarski, groziło to bowiem śmiercią nie tylko osoby winnej, ale również straceniem całej rodziny winnego.
Bodaj podstawowym założeniem feng shui – geomancji jest twierdzenie, że istnieją lokalizacje bardziej i mniej korzystne dla osiedlenia się człowieka. Chodzi tu w równym stopniu o tak zwane aspekty widzialne, a więc ukształtowanie terenu, jak i te niewidzialne, związane z Qi, którą w naszym zachodnim pojęciu, można nazwać energią.
Jeżeli zmieniamy miejsce zamieszkania, to łatwo można odczuć zmiany, jakim podlegamy w każdym nowym miejscu.
Już w starożytności wiedziano, że miejsce życia człowieka może wpływać na człowieka, który wykorzystuje dany teren. Nie od dziś przecież wiadomo, ze wszystko, co nas otacza ma na nas wielki wpływ. W pięknym, harmonijnym otoczeniu czujemy się pewniej, lepiej, szczęśliwiej, niż w środowisku zaniedbanym, brzydkim, ale to jest bardzo dalekie porównanie.
Chińska nazwa geomancji – feng shui – dosłownie oznacza „wiatr i wodę”, a zasady, jakimi kieruje się feng shui przy wyborze korzystnych miejsc, są niezwykle skomplikowane, związane z analizą form krajobrazowych otaczających miejsce zasiedlenia, z orientacją geograficzną, rokiem budowy, nasłonecznieniem, wodami, ukształtowaniem terenu itp. czynnikami, których jest znacznie więcej. Z reguły, ważniejsze jest to, co na zewnątrz, niż to, co wewnątrz. To, co wewnątrz powinno odzwierciedlać, to co na zewnątrz. Natura bowiem może wpływać na człowieka w sposób korzystny, lub nie i to ona zasila miejsce życia człowieka. W Chinach wierzono, że jeżeli człowiek wybierze korzystne miejsce i będzie używał je w sposób godny – będzie cieszył się powodzeniem.
Ale to nie ma nic wspólnego z wiarą, ponieważ feng shui działa niezależnie. Ono po prostu JEST, a jego jakość zależy zarówno od czynników zewnętrznych, jak i od samego człowieka, ponieważ bez człowieka ono nie istnieje. To człowiek je uruchamia. Zatem, wszędzie gdzie jesteśmy towarzyszy nam jakiś rodzaj feng shui, a właściwie powinniśmy powiedzieć: jakaś jakość feng shui. Zapewne niewiele osób wie, że wszystkie nowe domy na całym świecie można z grubsza zakwalifikować do jednej z poniższych grup:
1. dom dobry dla zdrowia i dla pieniędzy,
2. dom dobry tylko dla zdrowia,
3. dom dobry tylko dla pieniędzy,
4. dom nie dobry ANI dla zdrowia ANI dla pieniędzy.
Jeżeli na przykład, wybudowaliśmy dom, który można by zaliczyć do grupy 2, czy 4, to żaden gadżet tej sytuacji nie zmieni. Mogą być dwie możliwości:
1. albo zakasać rękawy i ciężko pracować,
2. albo „klepać biedę”
Feng shui ma jednak rozwiązania dla każdej sytuacji, nawet dla tych najtrudniejszych.
Jednak to nie wszystkie informacje, które byłyby dla nas interesujące, ponieważ dom może charakteryzować się także innymi cechami, które możemy uznać za pożądane, lub nie. Wybierając miejsce pod zabudowę, warto poradzić się fachowca, czy na naszej działce można zbudować dom o parametrach feng shui, które byłyby dla nas interesujące.
Podobnie jest z kupnem starego domu, czy mieszkania. One również mają swoje tajemnice, swoje cechy. Znając je można rzeczywiście przemienić swoje życie, uczynić je łatwiejszym, dostatniejszym.
Miejsce budowy domu musi być w tzw. geomantycznej harmonii. Tylko pod tym warunkiem człowiek może liczyć na przepływ życiodajnej energii zasilającej jego życie. To samo odnosi się do mieszkań. I one podlegają tym samych prawom i mają swoje cechy. Dlatego feng shui zawsze znajdzie rozwiązanie, realne rozwiązanie dla każdej sytuacji.
Jeśli owa harmonia zostanie naruszona przez człowieka, lub w ogóle miejsce nie ma tej harmonii, życiodajna energia nie może płynąć. Ale mało tego, może zacząć szkodzić. Jest w tym wiele prawdy, niezależnie od tego, czy ktoś wierzy, czy nie w Feng Shui. Kiedy teren staje się niekorzystny, można spodziewać się wszelkiego rodzaju niepowodzeń z chorobami włącznie. Dlatego też dawniej ludzie bardzo dbali o zachowanie harmonii, ponieważ wiedzieli, że w konsekwencji przyniesie im to długie, pomyślne życie. Dlatego też, nawet w sytuacjach, kiedy z różnych względów człowiek decydował się na zniszczenie harmonii, po dokonaniu zabudowy dbał o jej przywrócenie.
Takie rozumienie Feng Shui, jako geomancji powodowało, że zarządzanie zasobami środowiska naturalnego było dawniej o wiele bardziej rozważne, niż dzieje się to dzisiaj. Dom wkomponowywano w otoczenie, starając się nie powodować zbyt dużych zmian w naturze. Dzisiaj jest często odwrotnie. Budując wielkie przedsięwzięcia przemienia się naturę dla potrzeb człowieka. Zmienia się całkowicie jej wygląd.
Nowe domy, czy nawet całe osiedla stawia się w nieodpowiednich miejscach, nie biorąc pod uwagę natury tych miejsc, ich różnych cech, nie mówiąc już o jakże użytecznej wiedzy wynikającej z feng shui.
Feng Shui – geomancja składa się z dwóch słów: „feng” co oznacza „wiatr” i „shui” – „woda”. W chińskiej kulturze delikatny wietrzyk, gładka woda były zawsze kojarzone z pomyślnością, dobrym urodzajem i zdrowiem, podczas, gdy silny wiatr, woda stojąca zawsze oznaczał głód i choroby. Dlatego dobre feng shui zawsze oznaczało pomyślność, dobry los, majątek, a złe feng shui oznaczało nieszczęścia i choroby. FengShui nie jest systemem wierzeń, jest sztuką i nauką rozumienia sił przyrody, by tak projektować i aranżować domy i miejsca pracy, by w maksymalnym stopniu wykorzystywać naturalne energie miejsca, natury, zamiast z nią walczyć. Wszystko po to, aby człowiek mógł się czuć szczęśliwy i spełniony. FengShui pomaga nam tak sterować przepływem dobroczynnej energii (Qi), by móc mieszkać i pracować w harmonii, jednocześnie unikając miejsc niedobrych (sha), mających nieraz niszczycielski wpływ na nasze życie i na nas samych.
Każdy dom, czy mieszkanie ma dobre miejsca i gorsze. Te dobre powinny być wykorzystywane pod aranżację sypialń, miejsc wypoczynku, pracy, w tych gorszych powinny znaleźć się wc, łazienki, garderoby, miejsca mniej używane. Często jednak projekt mieszkania, czy domu odbiega od wskazań feng shui, powodując trudności w życiu człowieka.
Oczywiście, byłoby wielką przesadą twierdzić, że dom jest odpowiedzialny w 100 % za nasze szczęście. Tak nie jest!
Wszystkie Orientalne ezoteryczne systemy łączą Niebiańskie Szczęście, Ludzkie Szczęście i Ziemskie Szczęście do każdego człowieka. Ludzkie Qi jest bardzo silne, ponieważ ludzie mogą wybierać, czy będą współpracować z Niebiańskim Szczęściem i Ziemskim Szczęściem utrzymując lub przywracając równowagę, czy też będą wytwarzać chaos, nieszczęście. Chińczycy wierzą, że każdy, ale to każdy człowiek, ma 3 rodzaje Szczęścia, w ramach których funkcjonuje na tym świecie.
Pierwszym z nich jest Szczęście Niebiańskie. Ogólnie można powiedzieć, że jest to przeznaczenie każdego człowieka. Wszyscy rodzimy się z jakimś przeznaczeniem. To jest, inaczej mówiąc, nasz los. Jest dosyć trudno wpływać na ten rodzaj szczęścia, ponieważ jest ono niejako dane nam od Boga. Jest to pewna droga życia, którą musimy przejść, by dokonać ewolucji jako Istota Ludzka.
Kolejnym z nich jest Szczęście Ziemskie. Co to takiego?. Otóż jest to wszystko to, co nas otacza. Jest to kraj, w którym się urodziliśmy, miasto, w którym mieszkamy, nasze mieszkanie, dom, środowisko. Czyli mówiąc inaczej, jest to materia, w której się obracamy, środowisko życia. Tu wiele także zależy od nas samych. FengShui, to właśnie dziedzina, dzięki której możemy polepszać nasze ludzkie życie, łatwiej osiągać szczęście. Dziedzina, dzięki której możemy ułatwiać sobie życie, a nawet osiągać założone wcześniej cele. Mawia się, że daje to maksymalnie 33% poprawy jakości życia.
Zapytacie Państwo, w jaki sposób?. Otóż, choćby poprzez wybór właściwego miejsca do zamieszkania. Tu już nawet nie chodzi tylko o to, że są miejsca dobre, czy złe, ale także i o to, że one mają swoje cechy, które nie zawsze mogą iść w parze z naszymi ludzkimi planami i marzeniami.
I następny rodzaj szczęścia, to Szczęście Ludzkie. To też jest pole do popisu dla każdego z nas. Innymi słowy, Szczęście Ludzkie, to sfera naszej ludzkiej aktywności, naszego działania, naszej kreatywności. To ustalanie swoich celów i dążenie do ich realizacji, to nasze marzenia, plan naszego życia. Na ten rodzaj szczęścia możemy wpływać poprzez swoje aktywne działanie, dążenie do realizacji marzeń, stawianie sobie celów i najważniejsze, poprzez realizację tych wszystkich zamierzeń, czyli po prostu poprzez aktywne, świadome działanie. To poprawa o dalsze 33% jakości naszego zycia. Jednak, podkreślę raz jeszcze, niezbędny jest nasz ludzki wysiłek i zdrowe pozytywne myślenie. Prawie nic samo się nie dzieje, nie ma przypadków, a dzisiejsze efekty są wynikiem przeszłych starań. Innymi słowy, dziś zbieramy efekty, plony, naszych wcześniejszych starań i wysiłków. Ludzkie Szczęście zawiera także:
– Pozytywne, neutralne i negatywne działania i myśli człowieka
– Sheng Qi i Sha Qi pochodzące z ciała, umysłu i działania
– afirmacje, intuicję, dietę i ćwiczenia
Ważne jest to, że znajdujemy sposób na połączenie Niebiańskiego Szczęścia, Ludzkiego Szczęścia i Ziemskiego Szczęścia we wszystkim, co robimy, z Feng Shui włącznie.
Grażyna Czajka-Bartosik
http://www.pracownia-fengshui.pl