NATCHNIENIE – 1. napięcie psychiczne lub emocjonalne korzystnie wpływające na pracę twórczą, umysłową; poryw, zryw twórczy’: Tworzyć pod wpływem natchnienia. Mieć natchnienie do czegoś. 2. 'myśl, pobudka czerpana skądś, bodziec, twórczy impuls, zachęta do pracy twórczej, umysłowej itp. 'Nieoczekiwane narchnienie do pracy. Czerpać natchnienie z poezji. Udać się gdzieś w poszukiwaniu natchnienia.

 

Dobrze… wiemy co to natchnienie… teoretycznie… Jednak chęć poznawania, każe nam przeczytać jeszcze więcej ze słownika. Mamy tu dwa słowa, tzw. pochodne. Oto ich znaczenia:

 

NATCHNĄĆ – 1. 'dać impuls do działania pracy twórczej itp., podsunąć myśl, pomysł, zainspirować, pobudzić’: Natchnąć kogoś do działania. Jakieś wydarzenia natchnęły autora do napisania dzieła. 2. 'wywołać w kimś jakieś uczucia, jakiś nastrój; wzbudzić, wzniecić’: Natchnąć kogoś optymizmem, wiarą, nadzieją.

 

NATCHNIONY – 'tworzący w natchnieniu; też: stworzony, wykonywany pod wpływem natchnienia’: Natchniony kompozytor. Natchnione wiersze. Natchniona twórczość.

 

W ten sposób wywód słownikowy mamy za sobą. Spróbujmy jeszcze skomentować. Kiedy pisarz ma więc natchnienie, zaczyna pisać. Bez względu na to, czy pisze artykuł, wiersz, książkę, list, czy cokolwiek innego, z pewnością potrzebuje natchnienia. Może dzieło, które napisze, nie zawsze sprawiać będzie wrażenie NATCHNIONEGO, jednak jeśli dzieło powstało – bodziec do pracy dla autora był. Najkrócej mówiąc natchnienie jest to "coś" co daje twórcy działać. Jednak czym jest to "coś", pozostaje zagadką, na którą spróbujemy teraz odpowiedzieć.
W poszukiwaniu odpowiedzi wpisujemy w wyszukiwarkę google słowo NATCHNIENIE…Dużo tu treści chrześcijańskich. Faktycznie Kościół często posługuje się tym wyrażeniem. O samym Piśmie Świętym mówi się, że jest księgą natchnioną. Napisali ją bowiem ludzie pod natchnieniem Ducha Świętego. Nie przy jednej książce, czy obrazie, można dostrzec inspirację np. Bogiem. Tak więc natchnieniem może być Bóg, czy też Duch Święty.

Kolejne wyniki wyszukiwania… Dostrzegamy zdanie z jednej ze stron internetowych, brzmiące: "Zazwyczaj natchnienie przychodzi po filiżance kawy z koniakiem." Na podstawie tego zdania można wyciągnąć wniosek, że natchnieniem może być jakaś sytuacja, np. picie trunku, czy też kąpiel w wannie, tak jak to było w przypadku Archimedesa i jego "Eureki".
Możemy wymieniać jeszcze wiele przykładów, w których natchnienie odgrywa rolę. "Mam natchnienie na jedzenie", to z kolei książka kucharska Jima Davisa. Nie ma się czemu tutaj dziwić, w końcu dobry kucharz musi być artystą. Jednak o natchnionych potrawach, takich jak rak w czekoladzie ze szpikiem od żabich kości, jest mi raczej ciężko się wypowiadać. Dlatego zostawię ten temat kucharzom. Co jest tym "cosiem", który jest natchnieniem u kucharza, mogę się jedynnie domyślać. Wydaję mi się, z podpatrywania własnej mamy w kuchni, chodzi tu o wyobraźnię. Dobry kucharz potrafi sobie wyobrazić smak pięciu gramów soli z jedną szklanką oregano, dlatego też może w wyobraźni wytworzyć potrawę, którą potem jedynie przyrządza i podaje do stołu. 

Kolejnym istotnym słowem w kwestii natchnienia, jest inspiracja. Zresztą to słowo wyżej się już pojawiło. Wyobraźmy sobie sytuację, gdy brakuje natchnienia np. pisarzowi. Idzie więc na spacer do lasu. Zauważa tam wiele drzew, ptaków, ogólnie dostrzega piękno przyrody. Zauważa także sójkę, która wlatuje do gniazda gdzieś wysoko na drzewie. Już wie, napisze ksiązkę o życiu ptaków. Zastanawia się jeszcze chwilę nad tym co powiedziała owa sójka swoim dzieciom przylatując do nich i pisze piękną dwudziestorozdziałową książkę. Przy okazji chcę wyrazić wielki szacunek do twórczości pana Bogusława Sujkowskiego, polecić jego książkę "Cena wielkości" i zaznaczyć, że wybór akurat tego ptasięcia na przykład było zupełnie przypadkowe. Oczywiście dużą rolę odgrywają, w sytuacji naszego urojonego pisarza, inne "cosie", takie jak przykładowo wyobraźnia. Dobrym przykładem inspiracji żywymi obrazami są malarze.
Podsumowując mój artykuł, chcę jeszcze raz dostrzec potrzebę natchnienia dla każdego, kto tworzy. Można długo rozmyślać co jest tym "cosiem", który mnie popycha do pracy, bądź tym, który dopiero chcę, aby mnie popchnął. Życzę wszystkim ludziom, którzy tworzą w jakiejkolwiek dziedzinie, aby potrafili znajdować natchnienie, tam gdzie przychodzi im to najprościej: w Bogu, w naturze, w wyobraźni, w sytuacjach, a takze (choć tego bym nie polecał, a niektózy wielcy z tego czerpią) w alkoholu… 

 

Kornel Andrzejewski