Raptem chwilę temu zaczął się dwudziesty pierwszy wiek, era komputerów, globalizacji, satelitów i eksploracji kosmosu, a mimo to budowa domu jest kwestią równie istotną jak tysiąc lat temu. Fakt, iż miasta to przede wszystkim kamienice i bloki mieszkalne nie zmienia wcale tego, iż właściwie każdy zapytany przechodzień w takim skupisku ludzkim twierdzi, że wolałby mieszkać w domku. Cóż, nie pozostaje nic innego, jak tylko zarobić dość pieniążków i zabrać się za budowę wymarzonego domu. Czy aby na pewno jest to aż tak proste?
Sto lat temu budowa domu wymagała przede wszystkim tężyzny fizycznej i krzepy, oraz kilku par rąk do pomocy. Było to niesamowicie czasochłonne zajęcie, ale ostatecznie powiedzenie, iż mężczyzna winien spłodzić potomstwo, zbudować dom i zasadzić drzewo nie wzięło się znikąd. Dziś budowa domu wymaga pewnych nakładów finansowych, ale tylko naprawdę ambitni zabierają się do tego własnoręcznie. Większość ogranicza się do wyboru gotowego projektu domu jednorodzinnego, zwykle z katalogu jakiejś firmy budowlanej. Ci o nieco bardziej zasobnym portfelu udają się do architekta, który taki dom zaprojektuje – ma to swój niezaprzeczalny urok, gdyż pozwala zleceniodawcy na rzeczywisty wpływ na wygląd budynku, w którym przyjdzie mu zapewne spędzić resztę swojego życia, czy też wychować dzieci. Swoją drogą, prócz własnoręcznego budowania, to chyba jedyny przypadek, w którym kryje się jeszcze magia wznoszenia ostoi dla rodziny.
Skąd ten wniosek? Cóż, nie tak znowu dawno temu pewien wielce zamożny lekarz postanowił, iż postawi sobie dom. Trudno powiedzieć, czy korzystał on z gotowego projektu domu jednorodzinnego, czy też był to projekt autorski. Nie o to jednak tu chodzi. Idzie mianowicie o tempo budowy domu. Najdłużej trwało przygotowanie działki i fundamentu – jakieś półtora miesiąca. Po tym wstępie aż trudno było uwierzyć, że budowa domu może być prowadzona w takim tempie. W tydzień stanęły ściany, w kolejny ściany miały już dach, dumnie prezentowało się również murowane ogrodzenie. Po kolejnych trzech tygodniach pan doktor zwoził już meble. Naj bardziej niewiarygodne było przygotowanie ogrodu – przyjechała ciężarówka, w ogrodzie wysypano i wyrównano ziemię a następnie z wozu zdjęto trawę w rolkach, którą po prostu rozwinięto, uklepano i podlano.
Rodzi się więc pytanie, czy dziś budowa domu to przedsięwzięcie na całe życie, czy też może chwilowa fanaberia… Jeśli po dłuższym zastanowieniu pojawi się decyzja o budowie, na pewno warto będzie zajrzeć na stronę www.xella20cm.pl. Informacje, które można tam znaleźć na pewno przydadzą się w realizowaniu marzenia.