Jak osiągnąć sukces osobisty?

 
Ile wymiarów ma sukces?
  Sukces ma wiele wymiarów, to pewne. Dla każdego z nas może oznaczać przecież coś innego. Skąd wywodzi się nasz sukces? Jak go zmierzyć? Czy sukces to spełnienie oczekiwań otoczenia, pokładanych w nas nadziei, a może naszych własnych marzeń?   Kasia, studentka z Poznania chciałaby dobrze zdać egzaminy i uzyskać stypendium, Kazimierz, rolnik z Janowa marzy o nowym kombajnie i dobrych plonach w tym roku, Jan z Krakowa marzy o zakupie dwóch samochodów dostawczych, a Paulina z Wrocławia o poznaniu miłości swojego życia. 

Czy sukces zależy od pozycji społecznej?
  Co jest miernikiem sukcesu osobistego, sukcesu w związku, czy realizowanego wspólnie projektu? Już na samo to pytanie odpowiedź nie jest prosta. Mówiąc ogólnie o osiągnięciu sukcesu osobistego myślimy o zdrowiu, szczęściu, pieniądzach, miłości, rodzinie, realizacji marzeń.    Każdy z nas jednak te życzenia odczyta inaczej. Zależą one od planowanych przez nas celów, naszych aspiracji, marzeń, wymagań, nastawienia do życia, pozycji społecznej, dochodów, stopy życiowej, a nawet samopoczucia, czy chwilowego nastroju. 

Jaką miarą mierzyć sukces?
  Jak więc zmierzyć sukces, skoro może przybierać on tyle znaczeń, tyle barw i postaci?   Ewa z Gdyni, mama piątki dzieci, marzy o pomocy domowej, Henryk, nauczyciel z Kielc o dobrej edukacji swoich dwóch synów, Anna z Warszawy o małym dworku wśród brzóz, Ryszard o ekspansji swojej firmy na nowe rynki europejskie. Dla każdej z tych osób marzenia mają inną miarę. 

Czy sukces wywodzi się z naszych marzeń?
  Czy jednak spełnienie naszych drobnych, codziennych marzeń będzie dla nas wyznacznikiem osiągnięcia sukcesu?   Przypuśćmy, że Ewa zatrudni pomoc domową do dzieci, że opłaty nie będą jej spędzać snu z powiek, a nawet, że będzie miała nieco więcej czasu dla siebie. Czy Ewa osiągnęła sukces? Czy Ewa czuje się spełniona? Na twarzy Ewy maluje się lekka konsternacja. No, nie… Ewa chciałaby jeszcze pójść do pracy i jeśli już nie realizować się zawodowo, to chociaż wspomóc skromny, domowy budżet. Przy licznej rodzinie, zawsze jest wiele potrzeb i wydatków, tłumaczy swoje skromne aspiracje Ewa. 

Mały krok na drodze do sukcesu…
  Jeśli Jan otrzyma kredyt i kupi samochody dostawcze, o których teraz marzy, czy to już będzie sukces? Znowu lekka konsternacja. Nie… to jeszcze nie sukces, to mały krok na drodze do sukcesu. Teraz Jan mierzy dalej, aby firma rozwijała się i przynosiła konkretne zyski. 

Kiedy osiągamy sukces?
  Sukces, o którym marzymy zmienia się wraz z miejscem, w którym teraz jesteśmy. Zmienia się wraz z punktem widzenia, z którego patrzymy. Zmienia się wraz z obserwacją innych.   Bo osiągnąć sukces, nie znaczy tylko spełnić swoje drobne, codzienne marzenia. W ich miejsce pojawią się nowe, większe, następne. To dobrze, bo zawsze musimy wytyczać nowe cele. To daje siłę i chęć do działania. Daje motywację, nadaje sens naszemu życiu.   Miernikiem osiągnięcia sukcesu jest też spełnienie nadziei, pokładanych w nas przez rodziców, przyjaciół, współpracowników, szefów, partnera. Jest mieszanką naszych własnych marzeń, które komponujemy z wymaganiami i oczekiwaniami otoczenia oraz kanonami sukcesu, funkcjonującymi w naszym otoczeniu i środowisku.    Teraz jasno już widzimy, że sukces nie jest czymś na zawsze określonym. Jest pewnym naszym celem, który chwilowo możemy osiągnąć. Bywa też zaskoczeniem, jeżeli uda nam się spełnić oczekiwania społeczne zgodnie z obowiązującymi w naszych czasach kanonami sukcesu. Bywa też zyskaną niespodziewanie chwilą popularności lub sławy, jeśli własną pracą i talentami uda nam się przekroczyć bariery przeciętności.
 
 
Joanna Wiejak