Planując wyjazd zagraniczny możemy korzystać nie tylko z rodzimych polskich serwisów podróżniczych, lecz także sprawdzić oferty obcojęzyczne – często tańsze lub dostępne w szerszym zakresie. Możemy też bez problemów przeglądać strony regionalne promujące lokalne specjalności.
 
Dziś najpopularniejszym pierwszym językiem obcym jest angielski. Na całym świecie posługuje się nim ponad miliard osób, w tym około 470 milionów  używa języka angielskiego jako drugiego języka obcego. W Europie popularne są także niemiecki, hiszpański i francuski. Ostatnio coraz częściej rozważamy naukę  języka chińskiego, co jest odzwierciedleniem światowych trendów biznesowych. W Ameryce dobrze sytuowana klasa średnia zatrudnia nawet opiekunki do dzieci pochodzące z Chin, by w przyszłości ułatwić swym potomkom lepszy start!
 
My w Polsce na razie skupiamy się na angielskim – warto uczyć dzieci tego języka już od najmłodszych lat, bo wtedy mają szansę na lepsze opanowanie wymowy. Z całą pewnością jednak nie należy mieć w stosunku do naszych milusińskich zbyt wygórowanych oczekiwań – dzieci uczą się bowiem języka obcego w podobny sposób co ojczystego. Najpierw gromadzą bazę słownictwa w mózgu, a dopiero potem są w stanie jej aktywnie używać -tak samo jak w języku polskim – dzieci od początku rozumieją dużo więcej niż są w stanie same powiedzieć.
 
Warto zainwestować także w naukę własną. Już po roku nauki metodą komunikacyjną będziemy w stanie porozumieć się nawet zagranicą – oczywiście jeszcze w nieco ograniczonym stopniu, ale za to z ogromną satysfakcją. Wielkim plusem takiej inwestycji w siebie jest świadomość, że tej wiedzy nikt nam nie odbierze! Dobrze opanowany język obcy będzie dla nas nieustającym źródłem radości i satysfakcji – niezależnie od tego, czy wykorzystujemy go w pracy, czy uczymy się dla celów prywatnych.
 
Zanim rozpoczniemy naukę zastanówmy się, dlaczego chcemy się uczyć. Warto usiąść sobie z kartką w ręku i wypisać swoje cele. Dobra motywacja to co najmniej połowa sukcesu. Zadajmy sobie także istotne pytanie, czy chcemy uczyć się w grupie czy też wolimy mieć lektora do własnej dyspozycji, co jest opcją droższą, ale skuteczniejszą dla wszystkich, którzy preferują naukę w indywidualnym tempie. To także doskonała opcja dla ludzi biznesu, którym trudno byłoby dostosowywać się do odgórnie ustalanych terminów zajęć grupowych.
 
Decydując się na szkołę językową, warto zwrócić przede wszystkim uwagę na liczebność grup. Nauka w grupie liczącej powyżej ośmiu – dziesięciu osób rzadko bywa skuteczna, choć oczywiście wiele zależy od własnej determinacji ucznia. Dobra szkoła powinna także przeprowadzać test wstępny – zarówno pisemny, jak i ustny (nie dotyczy osób zupełnie początkujących). Bez testu bowiem trudno zagwarantować, że trafimy do grupy na swoim poziomie zaawansowania. Warto także upewnić się, czy szkoła zatrudnia wykwalifikowaną kadrę lektorską – nie bójcie się pytać wprost o kompetencje waszego przyszłego lektora.
 
Po podjęciu nauki trzeba narzucić sobie pewną systematyczność – znaleźć czas na powtórkę materiału przynajmniej raz czy dwa razy tygodniowo. Optymalnie byłoby także przesłuchiwać przerobiony materiał w domu czy w samochodzie. Warto także nastawić się na każdą, nawet pozornie mało znaczącą możliwość wykorzystania języka – zamienić parę słów z cudzoziemcem stojącym przed nami w kolejce do kasy, rzucić okiem na nagłówek zagranicznej gazety, obejrzeć program w telewizji. Nawet jeśli na początku nie zrozumiemy wszystkiego – nasz umysł na pewno to zapamięta i przywoła w odpowiedniej chwili. Osobom początkującym szczególnie polecam oglądanie zagranicznych reklam telewizyjnych – proste i krótkie teksty wzmocnione obrazem pozwalają na zrozumienie dużej części przekazu.
 
Warto również – na każdym etapie nauki – stosować wzmacniające wizualizacje, na przykład wyobrażając sobie siebie jako osobę biegle posługującą się językiem docelowym w sytuacji towarzyskiej czy zawodowej. Przed snem, albo w wolnej chwili, usiądź lub połóż się wygodnie, zamknij oczy i przywołaj obraz sytuacji, w której używasz języka angielskiego płynnie, swobodnie i z entuzjazmem. Wyobraź sobie wszystko ze szczegółami – jak się wtedy czujesz, co widzisz, co słyszysz, co mówisz. Czujesz się wspaniale – rozumiesz i jesteś rozumiany/-a. Powracaj do tej wizualizacji jak najczęściej – jest to jedna z prostych technik NLP (programowania neurolingwistycznego), która naprawdę może zdziałać „cuda językowe” także w Twoim życiu.
 
Dobrze jest łączyć wizualizację z tradycyjnymi metodami nauczania. Sprawdziłam to na sobie i na różnych językach – dziś bez problemów posługuję się angielskim, japońskim i niemieckim, rozwijam znajomość hiszpańskiego, a wkrótce planuję nowy target language – chiński! Oczywiście, nie mogę tu zapomnieć o języku polskim, w którym też potrafię to i owo powiedzieć …
 
Powodzenia!
 
Katarzyna Anna Weiss
Lektor i tłumacz przysięgły języka angielskiego
Lektor języka japońskiego
www.lingwest.pl