Prawie wszyscy się tego boimy. Często rezygnujemy z siebie, swoich marzeń tylko po to, by upodobnić się do „reszty”. I co z tego mamy? Życie mija, a my dalej w tym tkwimy, złość i frustracja pogłębiają się, czujemy, że coś jest nie tak. Ale co? No i zaczyna się zwalanie na innych, na okoliczności, szefa, współpracowników, panią w sklepie, żonę, męża, dzieci, teściową… Wszystkich po kolei. Albo denerwujemy się sami na siebie o to, że dalej tkwimy w tym dziwnym układzie. Tylko po co? W imię czego? Czy naprawdę na tym świecie wszyscy mają być podobni do siebie? Czy żyją tu lepsi i gorsi ludzie? Bogowie i zwykli śmiertelnicy? NIE! Nikt nie jest lepszy ani gorszy od drugiego!

 

To tylko i wyłącznie wmówione nam podziały, hierarchie, które tylko ograniczają nas i blokują dostęp do naszych wewnętrznych skarbów – tych prawdziwych. Czym są owe skarby? W moim rozumieniu są to niewyobrażalne diamenty, kryształy i inne wspaniałości, takie, jak miłość, radość, szczęście, akceptacja, spokój, zdrowie, twórczość, to wszystko, co najpiękniejsze… Ale zapominamy o nich i szukamy na zewnątrz, bo może gdzieś tam są. W każdym tylko nie w nas. No i zaczyna się poszukiwanie.

 

Często skarb ten pozostaje ukryty przez całe życie. A ukryty jest, gdyż sami go tam umieściliśmy. Tak, my sami. Nie trzeba też błąkać się i szukać, wystarczy tylko zajrzeć w siebie. To wszystko. Sama bałam się spojrzeć w siebie. Bałam się, że nic tam nie znajdę, albo, że znajdę tam coś, czego nie będę chciała widzieć. I siedziałam sobie dalej w swojej wyobrażeniowej klatce. Wolałam podporządkowywać się innym, robić coś, czego często nie chciałam, byleby tylko nie zostać odrzuconą, tą inną. Nie chciałam uwierzyć, że i we mnie są tak piękne skarby. Tak, jak i w każdym. W Tobie również.

 

Te skarby dają także możliwość bycia szczęśliwym tu i teraz. Wystarczy tylko po nie sięgnąć. Mówi się łatwo, prawda? Czasami człowiek trzyma się rękami i nogami starych wzorców, myśli, siedzi w tej swojej klatce, bo jest bezpieczniej, bo to zna, tysiące usprawiedliwień, a tam, poza nią jest nieznane. Wystarczy zrobić tylko ten pierwszy krok! Wszechświat dopomoże Ci, byś zrobił kolejne we właściwym kierunku. Nie bój się wyjść, nie bój się swojej indywidualności. Przecież to wspaniałe, że każdy z nas jest innym, wyjątkowy!

 

Pomyśl tylko, nie ma w całym Wszechświecie drugiej takiej istoty, jak Ty i nigdy już nie będzie! To, że teraz możesz postrzegać siebie negatywnie, to skutek przyjęcia takiej oceny o sobie. Ale nie jest to prawdą. Nikt z nas nie jest w istocie głupi, gruby, niedołężny, itp., itd. Tak samo, mówiąc o kim, że jest głupi, sam nie staniesz się przez to mądrzejszy i odwrotnie – gdy ktoś tak Ciebie nazywa. 

 

Kim więc jesteśmy? Na pewno nie naszą zewnętrzną powłoką, czyli ciałem. Nie jesteśmy też tymi wszystkimi odbitkami, wyrażającymi negatywy na nasz temat. Każdy z nas jest jedyną w swoim rodzaju, piękną istotą, duszą, w której zawiera się cały wszechświat. Jesteśmy takim mikrowszechświatem. Trudno w to uwierzyć? Może i tak, mnie samej było trudno. Ale to nie znaczy, że tak nie jest. Każdy z nas w ciągu swojego życia poszukuje czegoś za czym tęskni. Chodzimy różnymi drogami, czasami upadamy, czasami długo siedzimy w klatce, a czasami nasza droga oświetlona jest słońcem. I cały czas szukamy… siebie. A wystarczy tylko zajrzeć do swojego serduszka. Tam są wszystkie odpowiedzi, tam jest nasz skarb, tam jest ukojenie naszych tęsknot. Tam jesteśmy prawdziwi my. Nie bój się pokazać swojego skarbu (siebie prawdziwego) światu 🙂

 

Magdalena Kowaczewić