Co z tego, że my wytłumaczymy zainteresowanym jak to zrobić prawidłowo, według obowiązującej normy, skoro nauczyciele w szkole mają inne zdanie i inne wymagania.
 
Efekt jest taki, że uczniowie dostosowując się do wymagań szkolnych uczą się, że "białe jest czarne a czarne jest białe". Jak w takiej sytuacji ma się zachować bibliotekarz.
 
Mówimy zwykle jak prawidłowo wygląda bibliografia załącznikowa i opis bibliograficzny i patrzymy jak uczeń robi to nieprawidłowo, ale według swojego niedouczonego nauczyciela.
 
Czy tak trudno znaleźć aktualną normę i przestać wprowadzać uczniów w błąd? Wystarczy zajrzeć do najbliższej biblioteki i zapytać. To podstawowa umiejętność bibliotekarza i każdy powinien umieć to zrobić, nawet jak się go obudzi w środku nocy.
Uważam, że każdy nauczyciel też powinien taką umiejętność posiadać.
 
Proponuję przemyśleć sprawę. Co pomyśli o nauczycielu uczeń, który jest na tyle dociekliwy i obowiązkowy, że dowie się gdzie trzeba prawdy, a potem słucha w szkole nauczyciela, który robi z siebie eksperta w dziedzinie, na której się nie zna. Po prostu kompromitacja…
 
Na moim blogu są wzory, warto zajrzeć.
 

http://biblioteka-przewodnik.blog.onet.pl