Tym biznesem interesują się głównie młode mamy

Jak przyznaje Beata Kołodziejczyk, założycielka Kreatywki zainteresowanie uruchomieniem takiej
dzilogoKREATYWKAałalności wykazują głównie młode mamy. Większość z nich sama uczestniczyła wraz ze swoimi dziećmi w zajęciach organizowanych przez firmę. Połowa potencjalnych franczyzobiorców ma predyspozycje, by samodzielnie poprowadzić takie zajęcia – mowa przede wszystkim o umiejętności czystego śpiewu. Ale duże zainteresowanie jest także wśród osób, które musiałyby kogoś takiego zatrudnić.

– Nasz pierwszy oddział franczyzowy powstanie w sierpniu w Śremie. Uruchomi go osoba, która sama będzie prowadzić zajęcia – mówi portalowi FranczyzawPolsce.pl Beata Kołodziejczyk. Kolejne rozmowy już się toczą i niewykluczone, że do jesieni ruszy dziesięć takich oddziałów. Jest to najlepszy moment na uruchomienie takiej działalności. Mimo iż Kreatywka nie ma nic wspólnego z tradycyjną szkołą, najwięcej zapisów przyjmuje własnie w okolicach września i października oraz stycznia i lutego.

Oddziały franczyzowe mogą powstawać w miejscowościach liczących już ok. 15 tysięcy mieszkańców. Oczywiście można tam liczyć na mniejszą ilośc chętnych i mniejsze zarobki niż w dużych aglomeracjach takich jak Kraków, Śląsk czy Trójmiasto, gdzie Kreatywka organizuje zajęcia dla kilkudziesięciu grup.

– Już przy dwóch, trzech grupach można liczyć na zarobki rzędu 1500 zł miesięcznie. Oczywiście proporcjonalnie do wielkości miasta i liczby grup rosną zarobki – wyjaśnia Beata Kołodziejczyk. Analogicznie jest z wartością inwestycji, na którą składa się głównie licencja. Jej koszt zaczyna się od 3 tys. zł dla miast poniżej 15 tys. mieszkańców i dochodzi do 40 tys. zł dla miast powyżej 700 tys. mieszkańców. W ramach opłaty wstępnej franczyzobiorca otrzymuje szkolenia, know-how, dostęp do panelu służącego do zapisów i obsługi klientów. Do kosztów licencji należy doliczyć zakup instrumentów i pomocy dydaktycznych (ok. 2-3 tys. zł) oraz koszt reklamy.

Inwestycja w oddział Kreatywki nie wymaga natomiast posiadania lokalu. Lepszym pomysłem jest bowiem wynajmowanie sal na godziny w różnych częściach miasta tak, aby mamy z każdego osiedla miały w miarę blisko na zajęcia.

– Zapotrzebowanie na takie zajęcia jest naprawdę bardzo duże. Młode mamy coraz częściej doceniają wpływ muzyki na rozwój maluszków. Żeby dodatkowo promować tą ideę, organizujemy dużo niekomercyjnych przedsięwzięć, przede wszystkim koncerty muzyki klasycznej dla niemowląt. Wstęp jest zawsze bezpłatny, ale wcześniej są zapisy, bowiem zainteresowanie jest ogromne – opowiada Beata Kołodziejczyk.

Joanna Cabaj – Bonicka
[email protected]

www.franczyzawpolsce.pl