Bohaterski Miś
Bronisława Ostrowska


Premiera 29 listopada 2011
 
Tytułowy Bohaterski miś jest uroczą maskotką przynoszącą szczęście wszystkim swoim właścicielom podczas trwania I wojny światowej. Pluszowy niedźwiadek bierze udział w historii i to właśnie z jego perspektywy dzieci słuchają o trudnych "dorosłych" sprawach – zaborach, wojnie, rewolucji, walce o niepodległość…
 
Bronisława Ostrowska
(1881-1928) to poetka polska okresu Młodej Polski, tłumaczka poezji francuskiej oraz pisarka książek dla dzieci. Twórczość Ostrowskiej zamknięta była w kręgu przeżyć i wzruszeń najbardziej osobistych, niesłychanie emocjonalna i wyrażająca owe stany wzruszenia bezpośrednio jako strumień nastrojów, momentalnych wzruszeń. Poetka w wierszach prezentowała kobiecą subtelność, wyrafinowanie i dostojność.
 
FRAGMENT KSIĄŻKI:
 
Na początku był zgrzyt i błyskanie nożyc w skrawkach brązowego pluszu i sukna, brzęk szklanych paciorków, szykowanych na oczy, pisk i mruczenie sprężynek, zawijanych skrzętnie w brzuszki pakuł i gałganków. Był stukot maszyny po formach oddzielnych łap, łbów i korpusów, i skrzyp igieł, haftujących jedwabiem dowcipne nosy i wdzięczne pazury. A nad tym wszystkim unosił się nieprzerwany gwar wesołych głosów kobiecych i śpiew, zawieszonego w klatce u okna, kanarka.
 
Robotnice śpiewały: tralala! tralala! kanarek wtórował: tirli! tirli! tiur! tiur! tiur! a dwie maszyny odpowiadały sobie wzajem: Łomot! ło-mot! tak! tak! tak! Kiedy i jak przestałem być tym wszystkim naraz, a stałem się ostatecznie doskonałym, artystycznie wykończonym Misiem? Czuję jeszcze, jak przebierają, skubią i szczypią bez końca oddzielne części mojej rodzącej się postaci. Gniotą je, przybijają, szyją. Sprężynka pomimo woli mruczy: — Czy to tak będzie zawsze?
 
— Nie. Skończyło się. Ktoś mówi nade mną tonem głębokiego zadowolenia: — No! ten mi się udał. I oto jestem już porwany i podniesiony wysoko w górę. Przez jedno mgnienie oka widzę z bliska zadarty nos i błyszczące oczy mojej życiodawczyni, potem cały szereg podniesionych w moją stronę, szeroko roześmianych twarzy innych robotnic; stukot maszyny i trele kanarka zagłusza donośne cha, cha, cha! chi, chi, chi! śmiechu ludzkiego i — nareszcie! — zostaję tryumfalnie umieszczony na najwyższej półeczce tuż przed lustrem. Tak. Wtedy właśnie — dokonało się. W lustrze zobaczyłem sam siebie, poznałem i odczułem siebie i jednocześnie stałem się sobą ostatecznie i nieodwołalnie, sobą, Misiem, pluszowym niedźwiedziem, z artystycznej krajowej wytwórni zabawek — bohaterem mego własnego pamiętnika.
 
Ilustrowała Olga Reszelska