Gniew powstaje zazwyczaj, gdy nasze oczekiwania nie spotkają się ze zrozumieniem.
Tak naprawdę gniew jest trzeciorzędną reakcją. Pierwotnie odczuwamy smutek, że nas nie zrozumiano. Później czujemy strach, że tak już zostanie, że partner nas nie zrozumie, że w tym zakresie nic się nie
zmieni w naszym związku.
I dopiero trzecią emocją jest gniew. Złościmy się, bo nasze oczekiwania i potrzeby nie spotkały się ze zrozumieniem.
Czym jednak jest gniew?
Gniew, złość – często kojarzy mi się z bólem. Czujemy ból, gdy coś nie funkcjonuje w naszym organizmie tak, jak powinno, gdy doznajemy zranienia, gdy chorujemy.
Podobnie jest z gniewem. Jest on wołaniem naszej nieświadomości o świadome i głębsze przyjrzenie się sobie i swojej reakcji z najbliższymi. Gniew uświadamia nam, że któreś nasze potrzeby nie są zaspokajane.
Jakie to mogą być potrzeby?
• Potrzeba bycia wysłuchanym i zrozumianym.
Zauważyłam, że częstą „chorobą” mającą wpływ na nasz
związek jest brak czasu. W codziennym zabieganiu nie zawsze dbamy o to, by znaleźć czas na rozmowę z partnerem o swoich oczekiwaniach i potrzebach.
• Potrzeba walidacji.
Gdy już znajdziemy czas na rozmowę – często okazuje się, że czegoś jednak brakuje we wzajemnej komunikacji…
Brakuje często walidacji*. Jest to dopytanie o co dokładnie chodzi i w ten sposób okazanie partnerowi, że to, co mówi i robi jest logiczne i ma sens (nawet wtedy, jeśli nie zgadza się to naszym zdaniem, a może głównie wtedy nabiera znaczenia?). Walidacja pozwala zauważyć druga osobę bez jej oceniania, czy pomniejszania jej odczuć i reakcji.
(*Walidacja – psych. Proces ustalania stopnia odpowiedniości, trafności, celowości.)
To rodzaj głębokiego zrozumienia i udzielenia prawa do odczuć i reakcji zupełnie różnych od naszych.
• Potrzeba bezpieczeństwa.
To także jedna z podstawowych potrzeb udanego związku. Niezaspokojenie jej jest najprawdopodobniej najczęstszą przyczyną odczuwania gniewu.
Gdy nasze oczekiwania nie są spełnione lub mamy jakieś niezaspokojone potrzeby – nie czujemy się bezpiecznie. Zaczynamy wówczas wybuchać gniewem. Nie postrzegamy partnera jako sojusznika, tylko jako wroga.
Oczywiście robimy to najczęściej nieświadomie.
Bezpieczeństwo a gniew
Jeśli jednak uświadomimy sobie, że wybuch gniewu u nas lub u partnera może mieć swoje źródło w poczuciu braku bezpieczeństwa – jest to najwyższy czas, by przyjrzeć się głębiej wzajemnej relacji.
Skoro zagrożenie (brak bezpieczeństwa) jest spowodowane niespełnionymi potrzebami i oczekiwaniami – nad tym powinniśmy popracować. Zastanówmy się, czego potrzebujemy, czego potrzebuje partner? Czego od siebie wzajemnie oczekujemy?
Warto o tym porozmawiać, opisać. Najlepiej na kartce. I powiesić w widocznym miejscu.
Gdy nie czujesz się bezpiecznie – Twoje reakcje nie będą zrozumiałe i sensowne.
Gdy odczuwasz złość – skieruj uwagę na swoje bezpieczeństwo. Czy nie czujesz się zagrożony, gdy wybuchasz gniewem?
Gdy jesteś rozgniewany – Twoje reakcje nie są racjonalne, najczęściej wybuch złości niczego nie załatwia – stanowi tylko dla Ciebie wskazówkę, że pora poszukać przyczyny gniewu. A przyczyna najczęściej leży w potrzebach, oczekiwaniach, bezpieczeństwie…
Wybuch złości to jedynie znak, że jest jakiś problem związany z wzajemnymi oczekiwaniami. Gdy opadną emocje – porozmawiaj o tym z partnerem. Taka rozmowa bardzo zbliża.
Dlaczego mam spełniać oczekiwania partnera?
Bo jesteśmy odpowiedzialni za spełnianie minimalnych codziennych potrzeb walidacji i bezpieczeństwa swojego partnera. 🙂
Na tym m. in. polega udane życie codzienne.
A codzienne drobiazgi wpływają na szczęście i trwałość związku 🙂
Co pozytywnego jest w gniewie?
Niewielu z nas dostrzega w złości coś pozytywnego. Jednak pełni ona dość ważne funkcje.
Podczas gdy jesteśmy pod wpływem silnego gniewu – możemy zaobserwować, że ta emocja bardzo silnie skupia nasz umysł, koncentruje nasze myśli na jednej sprawie. Odkrywamy drzemiące w nas rezerwy siły. Nasz gniew okazuje się być tym, co daje nam odwagę i siłę by stawić czoło lękom i frustrującym sytuacjom.
Ponadto gniew jest jak ból – stanowi dla nas oznakę, że potrzebujemy jakiegoś leczącego działania (ból jest nieprzyjemnym doznaniem, ale jest to często bodziec do rozpoczęcia leczenia).
I tak jak wspomniałam – świadczy o niezrealizowanych potrzebach i oczekiwaniach oraz o braku bezpieczeństwa osoby odczuwającej gniew.
Jak radzimy sobie z gniewem?
Wiele osób ma problemy z bezpiecznym uwalnianiem gniewu. Często porównujemy gniew z agresją. Wydaje nam się, że gdy doświadczamy złości – ktoś będzie zraniony.
Tak jest, jeśli postępujemy z gniewem na dwa sposoby:
1) TŁUMIMY go bojąc się zranienia. Tłumienie gniewu jest sposobem (raczej nie najlepszym) na zapewnienie sobie bezpieczeństwa w danej chwili. Ceną jest jednak izolacja i oddalenie od partnera.
Ostatecznie jednak tłumiony gniew jest przyczyną wielu chorób somatycznych, albo ostatecznie i tak wybuchamy.
2) WYBUCHAMY gniewem. Wyrażamy go gwałtownie i w sposób niekontrolowany.
Obie te opcje nie są jednak pożądane.
Jeśli chcesz zbudować udaną i głęboką relację z partnerem – już wiesz, że możesz wybrać trzecią opcję. 🙂
Tak, możesz swoją uwagę skierować w stronę źródła gniewu. Zastanowić się nad wzajemnymi oczekiwaniami, potrzebami i bezpieczeństwem. I porozmawiać o tym z partnerem w atmosferze ciepła i miłości, nastawiając się na wzajemne zrozumienie i walidację, patrząc na partnera jak na swojego największego sprzymierzeńca.
A drugim Twoim sprzymierzeńcem niech będzie gniew, który może stać się doskonałą wskazówką co jeszcze „nie gra” w Twoim związku 🙂
Anna Grabka
Odnośnik do oryginalnej publikacji: http://artelis.pl/art-43,14,78,Rozwoj_Osobisty,Gniew_a_nasze…