Coraz mniej jest osób, które przez całe swoje życie pracują w jednej firmie, wykonując ten sam zwód. Nowinki techniczne wprowadzane są na rynek w zawrotnym tempie i szybko okazuje się, że znów trzeba się czegoś uczyć. Tymczasem ogromna większość z nas jest bardzo oporna na zmiany i próbuje wszystkiego, byle tylko robić rzeczy dokładnie tak jak dotychczas.
Przykładem może być to, że tłumaczymy naszym dorastającym dzieciom – ucz się pilnie wszystkich przedmiotów, a będziesz miał dobrą pracę w jakiejś dużej, dobrze prosperującej firmie.
Tymczasem powinniśmy nasze pociechy ćwiczyć w opanowywaniu umiejętności akomodacji do wciąż zmieniających się warunków. Przyzwyczajać do tego, że należy liczyć się ze zmianami i traktować je jako część naszej rzeczywistości. Powinniśmy uczyć dzieci elastyczności, akceptowania różnorodności, łatwości nawiązywania kontaktów oraz przyzwyczajać do konieczności ciągłej nauki.
W przyszłości bowiem, będą prawdopodobnie zmuszone często zmieniać rodzaj wykonywanej pracy, uczyć się wciąż to nowych rzeczy i korzystać z „bazy” osób, których znają.
My dorośli motywując siebie samych, też powinniśmy potrafić znaleźć powody, dla których zaczniemy przyjmować zmiany z nastawieniem zafascynowanego odkrywcy.
Wielu z nas trzyma się kurczowo starych przyzwyczajeń jakby chcąc powstrzymać pędzący wokół świat.
Czy nie lepiej dla nas byłoby postępować jak ktoś praktykujący wschodnie sztuki walki, to jest – przejąć siłę z jaką nacierają na nas zmiany, a następnie wykorzystać ją i skierować w stronę najkorzystniejszą dla nas?