Szarawe krostki i grudki, wyglądem przypominające „gęsią skórkę”, wyczuwalna w dotyku szorstkość, wrastające włosy, zaczerwienienie, swędzenie i pieczenie – znasz to z autopsji? Jeśli tak, to pewnie cierpisz na rogowacenie okołomieszkowe, którego objawy nasilają się w okresie jesienno-zimowym. Sprawdź, jak sobie z nim poradzić!
Czym jest rogowacenie okołomieszkowe?
Rogowacenie okołomieszkowe to schorzenie dotykające głównie partie owłosionej skóry: na ramionach, przedramionach, udach i łydkach, ale pojawiające się także na innych częściach ciała, np. pośladkach czy brzuchu. Jego bezpośrednią przyczyną jest zaburzenie procesu keratynizacji, czyli rogowacenia naskórka, a dokładnie – nadmierne gromadzenie się keratyny w mieszkach włosowych. W efekcie tego wokół mieszków tworzoną się tzw. czopy rogowe, zbudowane z keratyny, wyglądem przypominające szarawą „gęsią skórkę”. W pierwszej fazie czopy zwykle są drobne, chociaż liczne i stanowią głównie problem estetyczny. Jednak po pewnym czasie wokół nich może się tworzyć stan zapalny, objawiający się zaczerwienieniem, pieczeniem, dlatego zlekceważenie początkowych objawów i brak właściwej pielęgnacji może doprowadzić do przewlekłego stanu zapalnego i atopii.
Nadmierna keratynizacja i problem rogowacenia okołomieszkowego może dotyczyć zarówno skóry suchej, jak i tłustej czy trądzikowej.
Przyczyny nadmiernego rogowacenia naskórka:
- predyspozycje genetyczne,
- nieprawidłowe wchłanianie witaminy A, odpowiedzialnej m.in. za prawidłowy przebieg procesu keratynizacji,
- zaburzony proces złuszczania naskórka,
- zaburzenia endokrynologiczne,
- nadmierny łojotok skóry,
- brak odpowiedniej pielęgnacji,
- nieprawidłowa dieta (m.in. niedobory witamin A, E, C).
Rogowacenie okołomieszkowe to często także jeden z objawów towarzyszących takim chorobom jak: atopowe zapalenie skóry czy rybia łuska. O ile w przypadku podłoża genetycznego leczenie może być tylko objawowe, o tyle w przypadku nabytego rogowacenia okołomieszkowego – problem stanowi niewłaściwa pielęgnacja, która doprowadziła do nadmiernego przesuszenia skóry. W jej wyniku dochodzi do zaburzenia procesu rogowacenia – zahamowania złuszczania martwych komórek naskórka. Jak sobie z tym radzić?
1. Systematyczne złuszczanie!
Złuszczając martwe komórki naskórka zapobiegamy zatykaniu ujść gruczołów łojowych połączonych z ujściem mieszków włosowych, a w konsekwencji zmniejszamy ryzyko powstawania czopów rogowych czy zaskórników. Warto jednak pamiętać, że w przypadku nasilonych objawów rogowacenia ze zmianami zapalnymi lub ropnymi przeciwskazane jest stosowanie peelingów mechanicznych. W tym przypadku sprawdzą się delikatne peelingi enzymatyczne, które pozwolą odblokować kanaliki i delikatnie usuną martwy naskórek bez podrażniania i zaogniania zmian skórnych.
2. Intensywne nawilżanie
Nawilżenie to podstawa pielęgnacji! Jednak w przypadku problemów z rogowaceniem okołomieszkowym powinno się sięgać po specjalistyczne preparaty o działaniu nawilżającym i przeciwzapalnym. W szczególności sprawdzą się tutaj w dermokosmetyki z mocznikiem w silnym stężeniu, działając zarówno nawilżająco, zmiękczająco, jak i złuszczająco na naskórek.
Fot. Amaderm Krem nawilżająco-regenerujący z 15% mocznikiem, cena: ok.16 zł, www.amaderm.pl
Jego formuła stworzona została z myślą o pielęgnacji szorstkiej, bardzo suchej skóry, ze skłonnością do łuszczenia się. Dzięki zawartości mocznika w stężeniu 15% krem silnie nawilża i regeneruje, a jednocześnie zmiękcza szorstką skórę. Obecność pantenolu (prowitaminy B5) wpływa kojąco i regenerująco na podrażnioną skórę, w połączeniu z mleczanem sodu i alantoiną – przyspieszają regenerację i poprawiają elastyczność skóry, sprawiając, że staje się miękka i gładka w dotyku. To dermokosmetyk o bezpiecznym składzie – może być stosowany nawet u osób z bardzo wrażliwą i skłonną do alergii skórą. Krem jest dostępny w aptekach stacjonarnych i internetowych.
Jeśli nie chcesz, aby dolegliwości powróciły – nawet po ustąpieniu objawów, pamiętaj o systematycznej pielęgnacji i właściwej diecie!