Miłość jest decyzją i obowiązkiem – miłości prawdziwej trzeba się uczyć Tak jak aktor uczy się roli, aby móc dobrze zagrać przedstawienie, tak człowiek przez całe swoje życie uczy się sztuki kochania, jaką jest miłość. Tak naprawdę na każdym etapie naszego życia odkrywamy nowe tajemnice tej wspaniałej sztuki. Czasami są to chwile radosne i szczęśliwe, wydawać by się wtedy mogło, że ta miłość trwać będzie wiecznie. Bywają też chwile smutne, chwile skłaniające do refleksji. Niekiedy wydaje się, że poznana niedawno dziewczyna to ta jedyna, z którą chciałoby się spędzić resztę życia. Jednak z czasem uświadamiamy sobie, iż było to tylko chwilowe zauroczenie, które skończyło się tak szybko, jak szybko się pojawiło. A przecież prawdziwa miłość „ …Nigdy nie ustaje, nie jest jak proroctwa, które się kończą…” o czym pisał św. Paweł w Hymnie o Miłości [ 1 Kor 13]. W większości przypadków na początku jest głęboka przyjaźń, z której w miarę upływu czasu rodzi się miłość. A miłości zrodzonej z prawdziwej przyjaźni nic nie jest w stanie przezwyciężyć i zerwać nawet, jeśli czasami są chwile zwątpienia. Tak naprawdę miłość jest ofiarą za lub dla drugiego człowieka, za osobę którą się kocha. Dlatego też o ile mężczyzna myśli o zawarciu sakramentalnego związku małżeństwa z kobietą swojego życia, powinien najpierw odpowiedzieć sobie na pytanie „Czy będę w stanie poświęcić swoje życie dla tej, którą kocham?” Nikt przecież nie zna przyszłości i nie wie, co się może zdarzyć choroba, wypadek. A przecież na ślubie kapłan zapyta „ Czy chcecie wytrwać w tym związku w zdrowiu i chorobie, w dobrej i złej doli, aż do końca życia?” Jeżeli jednak prawdziwie się kocha, człowiek zrobi dla swojej drugiej, „połówki” wszystko. Dlatego miłość jest swego rodzaju zobowiązaniem składanym Bogu za drugą osobę. Zobowiązaniem, przez które staje się odpowiedzialnym za tą jedyną. Mówiąc o miłości, a właściwie o odpowiedzialności, która się w niej zawiera, nie sposób, nie powiedzieć o słowach, które chyba najpełniej wyrażają naszą miłość do drugiej osoby, do tej jedynej. Chodzi mi o wyrażenie „ kocham Cię”. Niby nic, takie zwykłe słowa, a wyrażają tak wiele emocji. Niekiedy potrzeba dużo odwagi, aby móc powiedzieć tej jedynej ile dla mnie znaczy. Oczywiście, często ktoś mówi, że nas kocha. Owe słowa powiedziane drugiej osobie z głębi serca mają szczególne znaczenie i moc. Ale przede wszystkim nasze uczucia powinny być potwierdzone naszą postawą, zachowaniem. Jednak, co wtedy, gdy coś, co wydawało się trwać wiecznie, pęka jak nić. Coś, co wydawało się piękne i nierozerwalne, przez głupotę kończy się w jednej chwili. W sercu pozostaje wtedy smutek i żal oraz myśl „Czy można było temu zaradzić?” Jeżeli była to prawdziwa miłość to uda się wszystko naprawić, nie od razu , ale z czasem, powoli. Ale może coś, co wydawać by się mogło prawdziwą miłością wcale nią nie było? Może było to tylko uczucie, które z czasem, powoli wygasło? A tak naprawdę, prawdziwa miłość jest cały czas obok nas, a my zaślepieni w swoich smutkach nie możemy jej dostrzec? Aby zrozumieć, czym jest tak naprawdę prawdziwa miłość i jakie niesie z sobą konsekwencje potrzeba dużo czasu i kontemplacji nad jej istotą i znaczeniem. A, i tak do końca się tego nie zrozumie. Ja jednak tak, jak amerykański filozof i znawca sztuki kochania Erich Fromm będę trwał w przekonaniu, że miłości prawdziwej trzeba się uczyć przez całe życie, aby móc dobrze zagrać w tej pięknej sztuce, jaką jest miłość.