Fora internetowe pełne są porad dotyczących planowania płci dziecka. W sieci często natrafiamy na „przepisy” na chłopca, czy dziewczynkę. Każda kobieta chyba już wie, że jak chce mieć chłopca, to powinna jeść jak najwięcej kwaśnych rzeczy, a jak dziewczynkę, to nie może odmawiać sobie słodkości.
Po świecie krąży bardzo wiele sposobów na to, jak zaplanować płeć swoich dzieci. Najbardziej popularną z nich, jest metoda dietetyczna, która polega na odpowiednim odżywaniu się kobiety będącej w ciąży. Jeśli preferujesz smaki kwaśne, ostre, lub słone, będziesz mieć syna. Jeśli ciągle masz ochotę na słodkości – znaczy, że nosisz w sobie córeczkę. Ta metoda nie jest stosowna w żadnej placówce na świecie
Inaczej do planowania płci dziecka podchodzi metoda Selans. Polega ona na stwierdzeniu, że komórka jajowa w zależności od dnia cyklu posiada potencjał elektryczny dodatni i ujemny. Plemniki „męskie” mają duży potencjał elektryczny dodatni, a „żeńskie” – ujemny. Kalendarzyk owulacyjny dla każdej kobiety jest wyznaczany indywidualnie i poczęcie chłopca lub dziewczynki zależy od tego, jak „naładowana” jest aktualnie komórka jajowa.
Chińczycy z kolei wierzą, że to, czy kobieta urodzi chłopca, czy dziewczynkę, zależy od wieku, w jakim jest i miesiąca, w którym dziecko zostało poczęte. Mają opracowane specjalne tablice, które obrazują kiedy najlepiej zajść w ciążę chcąc mieć chłopca, lub dziewczynkę. Ta metoda nazywana jest „metodą chińską”.
Czy teorie dotyczące planowania płci dziecka są prawdziwe, czy też nie.
– Nie da się zaplanować płci dziecka w warunkach naturalnych – powiedziała w rozmowie z portalem Familie.pl Anna Myślińska, ginekolog z Działdowa. – Jedynie w warunkach laboratoryjnych możemy określić, jaką płeć będzie miało nasze dziecko.
– Selekcja zarodków przy zapłodnieniu in vitro kosztuje 100 tys. USD – uzupełnia dr Iwona Jeżak, ginekolog z Olsztyna.
– W swojej ponad dwudziesto letniej praktyce nie spotkałam się z żadnym skutecznym sposobem na zaplanowanie płci dziecka. Jeśli by istniał jakiś skuteczny sposób, dzisiejszy świat byłby zupełnie inny. Wszystkie teorie dotyczące planowania płci dziecka można potraktować jak bajki – kończy dr Jeżak.