Książka skłania do zastanowienia się nad tym, co robisz tu i teraz, w tym miejscu i w tym czasie. Czy robisz to, czego w życiu najbardziej pragniesz?
Dla kogo to robisz – dla siebie czy innych? Czy spełniasz się zawodowo? Czy wykorzystujesz swoje możliwości w jak największym stopniu?
Czy Twoja praca jest satysfakcjonująca? Czy masz wrażenie, że wcale nie jest pracą tylko przyjemnością, czymś, co sprawia Ci radość? Czymś, co powoduje, że budzisz się rano i myślisz sobie: „Boże dziękuję Ci, że znów mogę robić to, co lubię, co sprawia, że czuję satysfakcję. Mogę rozwijać się w swym działaniu i każdego dnia odkrywać coś nowego. Lubię swoją pracę, swoje życie.
Lubię to, co robię.” Jest tak w Twoim odczuciu? Masz wizję swojej przyszłości? Tego, co będzie za 10, 15, 20 lat? Ja czytając Motywację bez granic zaczęłam szukać w sobie odpowiedzi na te pytania.
Pojawiły się także nowe i nadal się pojawiają i pomagają mi kształtować własną wizję życia, bycia i działania. Pomagają ciągle kształtować i rozwijać moją osobowość.
Przybliżę teraz trochę o automotywacji, o której mowa w jednym z rozdziałów książki Nikodema Marszałka. By mieć motywację, chęć, werwę do działania po pierwsze ważne jest to, jakie jest miejsce Twojej pracy i nauki. Od niego dużo zależy.
Jeśli jest tak, że latami, dzień w dzień zasiadasz do tak samo ułożonego biurka, masz na tym samym miejscu Twoje przybory pracy, wszystko jest rutynowe, coś, co kiedyś stojąc na półce przypominało Ci o Twoich sukcesach, a dzisiaj jest bez znaczenia, to należy to zmienić – ułożenie mebli, biurka, książek na półkach.
Zrobienie przemeblowania, pozwoli na inne nastawienie do podejmowanej pracy. Taka zmiana może wyjść jedynie na dobre. Dzięki temu można nabrać nowych sił, co będzie miało odbicie w efektach Twojej pracy.
Drugi aspekt w kształtowaniu odpowiedniego poziomu automotywacji dotyczy problemów. Ważne jest byś nie „zatapiał” swoich potknięć w alkoholu. Zdarza się, że przeszkodą w osiągnięciu automotywacji są problemy natury osobistej lub zawodowej.
Aby uwolnić się od problemu należy dokładnie przemyśleć jak go rozwiązać, za pomocą, jakich środków i kiedy. Wszystko musi być „dopięte na ostatni guzik”, wtedy droga do sukcesu znacznie się zmniejszy. Twoje psychiczne nastawienie zmieni się, bo będziesz miał w świadomości, że wkrótce problem będzie rozwiązany.
To pozwoli Ci na efektywniejsze działanie. Ważne jest byś kontrolował swoje myśli, by energię, którą posiadasz spożytkować na zmotywowanie się, a nie na zamartwianie się myśleniem o kłopotach. Istotne w rozwiązywaniu problemów jest to, by rozbić je na mniejsze elementy, wtedy trudność znacznie zmaleje.
Na pierwszym miejscu warto wybrać najmniejszy element, którego rozwiązanie popchnie do kolejnych. Pragnę przybliżyć Ci także wykres postępów, który pomaga w zaplanowaniu i realizacji zadań, a tym samym osiągnięciu powodzenia na drodze do sukcesu.
Nikodem Marszałek proponuje narysowanie osi X i osi Y, gdzie na osi Y oznacza się miarę tego, co pragniesz osiągnąć, czyli np.: sprzedajesz encyklopedie i zamierzasz zbyć 10 tysięcy książek. Natomiast na osi X zaznacza się własny przedział czasowy, w przeciągu, którego chcesz to osiągnąć – w godzinach, dniach, miesiącach.
Ważne jest by czas ten był realny, nieodbiegający znacznie w przyszłość. Po upłynięciu tego okresu zaznacza się na wykresie swoje osiągnięcia. Wykres stopniowo się przedłuża, co skłania, by dźwignąć go jeszcze wyżej, aż do osiągnięcia celu.
Warte zaznaczenia jest to, że człowiek myśli obrazami, toteż warto, kiedy przyjdą chwile zwątpienia przypomnieć sobie swój wykres, zobaczyć, na jakim jest etapie i dążyć w kierunku, by go podwyższyć.
Do działania potrzebna jest nam osoba, która nas do niego zmotywuje, rzecz, której pragniemy, gratyfikacje, które otrzymamy, zwykła myśl mówiąca: „Wstań i idź”, czy też sposób, w jaki rozpoczniemy kolejny dzień naszego życia.
Jest to niezwykle istotne, by przebieg całego dnia mógł obfitować w sukcesy te małe i te duże.
Lektura tej książki skłoniła mnie do wielu refleksji dotyczących mojego obecnego i przyszłego życia, do zastanowienia się, co tak naprawdę jest dla mnie ważne, co pragnę robić, jaką mieć pracę i jak to osiągnąć.
Kiedy poziom mojej motywacji będzie spadał, wiem, że zawsze mogę sięgnąć po tą książkę. Myślę, że jeszcze nie raz powrócę wzrokiem na jej karty, by „podładować swój wewnętrzny akumulator” i dalej odnosić sukcesy. I tych sukcesów też Tobie życzę.
—
Artykuł pochodzi ze strony www.porady.implesite.pl