W cztery wiosenne weekendy spotkały się na nim kobiety, które żyją z pasją, dla których oprócz pracy, rodziny, codziennych obowiązków liczy się coś jeszcze. Coś, dzięki czemu rozkwitają, czują się niepowtarzalne, w zgodzie ze sobą i światem.
 
Każda z nas mogła wybrać coś dla siebie, bo w ramach Festiwalu odbyło się łącznie ponad 500 warsztatów, wykładów i spotkań. Tradycyjnie, były zajęcia rozwoju osobistego, plastyczne, z zakresu tańca, pracy z ciałem. Kobiety w różnym wieku, z różnym wykształceniem, pozycją społeczną i nastawieniem do życia zastanawiały się, jak budować dobry klimat w związku, co to znaczy żyć w zgodzie ze sobą, odkrywały na nowo siebie i drzemiące w nich nas talenty i pasje. 
 
Dotychczas w PROGRESSteronie wzięło udział 18 tysięcy uczestniczek, co świadczy o ciągle rosnącej popularności Festiwalu. 
W Poznaniu PROGRESSteron odbył się po raz kolejny w Wyższej  Szkole Nauk  Humanistycznych i Dziennikarstwa i jego organizatorem była Pracownia Rozwoju Osobistego po deszczu.
 
A oto kilka zdjęć, które niezbicie świadczą o tym, że potrafimy czerpać radość i inspirację z wybranych przez nas zajęć.
 

(1-2) Warsztat tańca brzucha „Rozkołysz biodra” sprawił, że każda kobieta mogła poczuć się naprawdę piękna.

(3) Na zajęciach „Kolory światła i duszy” uczestniczki zgłębiały przepiękne i wymierające rzemiosło artystyczne – witraż, wykonywany techniką Tiffanego.

(4,5,6) Tancerka Roma Jakubowska na warsztacie „Brodway z seksapilem” pomagała każdej z nas wydobyć z siebie dzikiego kociaka. Wow…

 

Tekst: Agnieszka Wieczorek
Autorka jest dziennikarką, współpracuje z pismami kobiecymi, a od ponad czterech lat regularnie pisze dla magazynu "Mam Dziecko".