Czym są sny?”
 
Senniki egipskie, egejskie, celtyckie, greckie nigdy nie oddadzą tych przeżyć, nigdy w tak doskonały sposób nie zawładną człowiekiem, z jaką siłą czynią to sny.
Trudno nam sobie nawet wyobrazić skąd biorą się takie dziwne scenki, skojarzenia, historie, które powstają w naszej głowie podczas odpoczynku.
Czy to, o czym śnimy ma coś wspólnego z naszym życiem, czy w jakiś sposób się do niego odnosi i w nim ma swoje korzenie?
Czy to może ogórki kiszone, które zjedliśmy wieczorkiem przypomniały natrętnie o tym, jak powinniśmy się odżywiać?
 
Czasem wstając rano zastanawiam się z wielką zgrozą, czemu nie potrafię opanować swojego obżarstwa, czym działają na mnie te wszystkie książki, że nie zdołam jednocześnie czytać i czytać?
Za to lepszym zajęciem jest przypatrywanie się literkom, popijanie Coca-Coli, czyli odrdzewiacza i wchłanianie masy cukierków, czekolad, do których mam słabość.
A jeżeli już zacznę o naszych pokusach i nawykach, to muszę poprzeć się argumentem naukowym, który choć brzmi całkiem naiwnie, w rzeczywistości ma głęboki sens.
Naukowcy z USA dowiedli niedawno, że ludzie, którzy niestety nie posiadają silnej woli, nie są uparci w zwalczaniu własnych słabości, czyli wszyscy Ci, którzy z wielką łatwością ulegają nałogom wykazują się empatią, zrozumieniem i poszanowaniem innych, czyli miłosierdziem. Także perspektywa otyłości nie jest dla mnie koszmarem, gdyż wolę to, niż bycie chudą jędzą.
 
I skąd właśnie biorą się głupie, puste sny, które niczym wijące się sieci pająka…nie mają końca, a każdą z pętli można rozważyć inaczej.
Najlepszym sposobem na przepiękne, pełne słodyczy marzenia senne jest spożywanie szklanki białego mleka na noc, co potwierdza autor książki „Samotność w sieci” Janusz L. Wiśniewski.
Bohaterka tego łzawego bestselleru codziennie wieczorem, zamiast napawać się goryczą czerwonego wina piła ten dar od krowy, co w późniejszych efektach miało przynosić błogie sny.
Zadziwiającym faktem jest to, iż historie z naszej drzemki pojawiają się ponownie następnej nocy, jakby „ktoś z góry” chciał nas przestrzec, czemuś zapobiec, uchronić nas, bądź przynieść rozwiązanie zgodne z naszym sercem i rozumem.
Takie sytuacje wpływają na to, iż częściej myślimy o śnie, jako o porozumieniu się podświadomości z naszym umysłem…senna intuicja, która nieraz budzi tyle skojarzeń i sprzecznych pytań, iż poszukujemy odpowiedzi w sennikach.
 
Wróżby, horoskopy- wszystko jedno, to stek bzdur, wyssanych z palca informacji i kłamstw, mimo to, drzemie w nich jakaś manipulacja, drąży ona głęboko w naszych korzeniach, dopatruje się słabości i ja wykorzystuje.
Te całe gusła i czary mają swoje źródło jeszcze w pogańskich zwyczajach i choć wieki, lata i miesiące mijają, dalej okazją się dla nas podporą, jakąś wskazówką, bez której nie można rozpocząć normalnie dnia.
Oczywiście wielką odwagą byłoby wychodzenie rano w domu bez nieprzeczytanego przepisu na dzień. Kto wie, cóż to może się zdarzyć? Cóż to może Cię spotkać?
Może wypadek samochodowy, albo mała zmiana klimatu? Tak czy owak, ta zabobonna magia od dawna zdumiewa w swej mistyczności, tajemnicy, której żaden zwykły człowiek odkryć nie może…
 
Od zawsze ludzi ciągnęło tam, gdzie nie wolno, począwszy od zakazanego owocu w Edenie, skończywszy na wszelkich scenach we współczesnych filmach, w których główni aktorzy zawsze pakują się w kłopoty przez ciekawość.
Najstarsze religie i wierzenia bardzo często porównywały stan snu do śmierci. W mitologii greckiej Hypnos- bóg snu był bliźniaczym bratem Tanatosa-boga śmierci, być może, dlatego, że podczas mary nocnej zagłębiamy się w najdalsze kryjówki naszej duszy, odkrywamy drugie oblicze, znikamy do innych ciał, myślimy i czujemy inaczej.
Podobnie jest po śmierci, (choć nikt żywy jeszcze tego nie dowiódł) podobno spotykamy tam tunel, przejście między jednym światem, w drugi, gdzie zwykłe rzeczy nie dzieją się zbyt często.
Skoro podczas snu odpoczywa całe nasze ciało, w tym umysł i serce, prawdopodobnym jest, iż w naszych snach wychodzą na jaw najgorsze ciemności i występki z życia, najgorszym niestety tego dowodem jest mówienie przez sen…a jeszcze gorszym…przyznawanie się do win podczas słodkiego chrapania.
 
Ale nie tylko cierpimy w czasie nocy, nie tylko…Znany badacz psychologii śnienia Zygmund Freud na temat naszych marzeń sennych ma jedno zdanie:
„Przyjmując, że w życiu człowieka dominującą rolę odgrywa popęd seksualny- niemal wszystkie sny wyrażają życzenia seksualne, mające charakter perwersyjny, które pod wpływem działania norm społecznych zostały wyparte ze świadomości.”
Co w tłumaczeniu na język polski wygląda tak:
„Boimy się przed ludźmi naszych zwierzęcych rządz, ukrywany je, chowamy w siebie, byleby nie wyszły na światło dzienne, byleby nie poszły „na języki” innych ludzi. Dobrodziejstwem jest to, iż nikt nie przegląda naszych snów…które przecież nie są zależne od naszej woli, skąd wniosek- nie jesteśmy za nie odpowiedzialni”.

Warto czasem zastanowić się, czym jest sen, co chce on nam przekazać, gdyż koszmary rodem z horrorów być może przed czymś nas ostrzegają. Dobra rada ode mnie- na noc nie jeść, bo można się choroby psychicznej nabawić, a o to w tym wszystkim chodzi, żeby mieć przyjemność i czas leniuchowania- spędzamy w łóżku przecież ponad 20 lat swojego życia!