Zwykle w procesie wychowania zabijana jest kreatywność dziecka (bądź grzeczna! zostaw to! siedź spokojnie!), ciekawość świata (Ty i tak tego nie zrozumiesz! nie przeszkadzaj, jak dorośli rozmawiają!) i wiara we własne siły (nie uda Ci się! do niczego się nie nadajesz! nawet prostego zadania z matematyki nie umiesz rozwiązać!).
W szkole torturuje się uczniów lekturami, które ich nie interesują, zabijając tym samym już na starcie przyjemność płynącą z czytania (dziwisz się potem, że większość Polaków w ogóle nie czyta książek?).
Zabija się również przyjemność nauki wtłaczając w umysły uczniów milion niepotrzebnych do niczego informacji, które oczywiście trzeba umieć "na jutro, na pamięć".
…stułbia płowa, chełbia modra…bitwy potopu szwedzkiego…węglowodory alifatyczne…przemiany izobaryczne i izotermiczne…jeziora Afryki…
Tego wszystkiego uczono mnie zanim jeszcze zdałem maturę. Rzeczywiście, "świetnie" to wszystko pamiętam i "wykorzystuję" tę wiedzę codziennie… Ty pewnie też.
Trudno się dziwić, że potem ktoś, komu proponuję przeczytanie świetnej książki wykrzywia się i mówi, że on już książek czytać nie będzie. W życiu.
Nic dziwnego, że ludzie nie chcą się dodatkowo, samodzielnie uczyć i doskonalić skoro nauka kojarzy im się z bezsensownym wkuwaniem.
Nic dziwnego, że ludzie nie chcą próbować nowych rzeczy, jeśli przez lata karano ich za popełnianie błędów (masz 8 złych odpowiedzi na 10 pytań! pała!!!).
Nic dziwnego, że ludzie winią rząd i gospodarkę za własną biedę, gdy za branie odpowiedzialności za siebie groziła kara (to on porysował cyrklem ławkę! to nie ja!).
Nic dziwnego, że ludzie zwlekają z rozpoczęciem działania aż wszystkie okoliczności będą idealne, jeśli przez lata nagradzano ich za perfekcjonizm.
Nic dziwnego, że ludzie kłamią, jeśli przez lata karano ich za mówienie prawdy.
Nic dziwnego, że ludzie boją się pytać, jeśli nauczyciel zamiast odpowiedzi mówił: widzisz – nie słuchałeś! Albo: głupie pytanie!
Nic dziwnego, że ludzie wierzą, że bogaci to wyzyskiwacze i oszuści, jeśli tak właśnie racjonalizowali sobie własną nieporadność ich rodzice…
Ok. Dość.
Teraz już zdajesz sobie sprawę z tego, że nasze fantastyczne mózgi potrzebują innego, lepszego "oprogramowania".
Wiesz również, że to wadliwe oprogramowanie, które ma na pudełku napis "PRZECIĘTNOŚĆ" instalowano w nas bardzo długo i tak naprawdę zajmie trochę czasu, by pozbyć się wszystkich zainfekowanych nim "plików", czyli naszych przekonań, szablonów myślenia i działania.
Jak z przeciętności przeprogramować się na wielkość? Na życie pełnią życia, spełnianie wielkich marzeń, wykorzystywanie swojego potencjału?
Trzeba…
Obudzić kreatywność.
Rozpalić ponownie ciekawość świata.
Zbudować wiarę we własne siły.
Rozkochać się w czytaniu dobrych książek.
Polubić popełnianie błędów i wyciąganie z nich wniosków.
Wziąć pełną odpowiedzialność za swoje szczęście i swój sukces.
Odważnie pytać i prosić.
Polubić szczęśliwych i bogatych, i się na nich wzorować.
Ta lista też mogłaby ciągnąć się bez końca.
Mamy więc dużo pracy… Pracy nad sobą.
Przeprogramowywania.
Jednak obietnica przyszłości na jaką zasługujemy i wizja przeżycia naprawdę wspaniałego życia, sprawiają, że bardzo chcemy się przeprogramować. Bycie naprawdę szczęśliwą osobą i wykorzystanie własnego potencjału są tego warte.
Jestem tu z Tobą, by było Ci łatwiej na tej drodze.
—
Sebastian Schabowski – twórca internetowego kursu osiągania niezależności finansowej, darmowego biuletynu sukcesu i wielu innych projektów…